Dzień 6 października, to nie tylko dzień Rawy Blues, czy Leśnej Rawy. Tak się bluesowo składa, że 6 października jest dniem urodzin osoby, bez której nie byłoby Bies Czad Bluesa. Możemy śmiało powiedzieć, że jest Matką Chrzestną i “firmą logistyczną” tej bieszczadzkiej imprezy.
Ela
Żyj tak, aby każdy kolejny dzień był niesamowity i wyjątkowy.
Wypełniaj każdą chwilę tak, aby potem wspominać ją z radością.
Czerp energię ze słońca, kapiącego deszczu i uśmiechu innych.
Szukaj w sobie siły, entuzjazmu i namiętności.
Żyj najpiękniej jak umiesz.
Po swojemu.
Spełniaj się.
PS: zapraszamy Cię serdecznie na 8 edycję Bies Czad Bluesa.
Dosyć że zajebista to jeszcze skromna… 🙂 Zdróweczka kochana, pomyślności w każdej dziedzinie…
Noo, wzruszyliście mnie Kochani. W większości to prawda – jestem zajebista – tak kazał mówić mi lekarz, gdy patrzę rano w lustro. Ale z ta matką chrzestną to gruba przesada.I akurat Ty Zbymal doskonale wiesz o co chodzi. Początki BCB były dość dalekie od mojej osoby. Jednak zaszczyt to dla mnie, że jestem z wami do dziś. I dzięki Ojcom Chrzestnym za wprowadzenie machiny w ruch. I za życzenia też dzięki, choć nie ma się już czym chwalić…