Ostatnia seria zdjęć autorstwa Petera Holowczaka.
Peter nie mógł być w tym roku do końca imprezy i wyjechał wczesnym rankiem. Widać na ostatnich zdjęciach, jak Gwidon sprawdza mu autobus. Pewnym pocieszeniem na drogę była piękna współpasażerka. Trzymaj się Peter, do zobaczenia znowu w Biesach.
Alu, dziękujemy za wszystko, co było, co jest i co będzie.
Oglądamy i wspominamy ten dobry czas: