Arek Zawiliński – autor muzyki, tekściarz, wokalista, gitarzysta posługujący się technikami fingerpicking i bottelneck – zagra na Chatka Blues Festiwal 3 października (piątek) w Rock Barze.
Blues jak mędrzec – rozmowa z Arkiem Zawilińskim – Chatka Blues Festiwal
Zadaliśmy mu kilka pytań:
– Jaki jest Blues wg Zawilińskiego:
Blues jest jak mędrzec spotkany gdzieś na nieuczęszczanej drodze. Mógłby Ci pokazać i wyjawić wszystko. On jedynie uśmiechnie się i poklepie po plecach. A Ty poczujesz się lepiej, choć nic nie dostałeś.
– Kto Cię inspiruje muzycznie, kogo słuchasz:
Od zawsze Dylan, Led Zeppelin, Hendrix, Winter, John Lee Hooker, Leadbelly, Ry Cooder, R. Johnson, Waits, Nohavica, Cohen itp. A dziś, dzięki Internetowi słucham muzyki z kręgu folk, blues, alt country, głównie akustycznej.
– Piszesz, komponujesz i wykonujesz własne utwory… – tak łatwiej występować niż grając standardy?
Grałem standardy i grywam, ale to nie są moje opowieści. Fajnie i twórczo jest na jamach, gdy spotykasz się na scenie z nowymi ludźmi, wtedy standardy mają sens. Występując pod szyldem Arek Zawiliński, chcę opowiedzieć słuchaczom jak ja to widzę. Reasumując, łatwiej.
– Na jednej ze swoich płyt – „BLUES DZIEWIECIU” – grasz utwory o konkretnych osobach – kim oni byli dla Ciebie?
Folk i blues (ludowizna), to opowieść o nas. Trochę w niej fikcji i naciągania, ale póki trzyma się człowieka jest prawdziwa. Zawadiacy z bluesa dziewięciu też są (byli) prawdziwi, aż do szpiku. I ta ich prawdziwość, tragiczna zresztą, wzbudziła we mnie dla nich zrozumienie, a nawet zachwyt. Byli dla mnie inspiracją.
– Plany na przyszłość…
Żyć, kochać, pisać, komponować, grać, nagrywać…
Źródło: Chatka Blues Festiwal