Dziś obchodziłby urodziny amerykański wokalista i gitarzysta bluesowy Albert Collins, nazywany “The Iceman” oraz “Master of the Telecaster”.
Albert Collins (ur. 1 października 1932, zm. 24 listopada 1993) ozpoczął karierę pod koniec lat 60., nagrał ponad 20 albumów. Wymieniany jako inspiracja wielu muzyków późniejszych pokoleń, między innymi Jimiego Hendriksa i Steviego Raya Vaughana.
Collins urodził się w Teksasie w 1932 roku, był kuzynem słynnego gitarzysty Lightnin’ Hopkinsa. Na gitarze grał od wczesnej młodości, w wieku 7 lat razem z rodziną przeniósł się do Houston. Pierwszą grupę – the Rhythm Rockers – założył w 1952 roku. 6 lat później nagrał “The Freeze”, swojego debiutanckiego singla dla Kangaroo Records. Późniejsze utwory Collinsa, często instrumentalne, również nawiązywały do zimowej tematyki, jak na przykład “Icy Blue”, “Don’t Loose Your Cool” czy “Defrost”.
Największym hitem Collinsa okazał się wydany w 1962 roku instrumentalny utwór “Frosty”, który sprzedał się w milionach egzemplarzy. W 1968 roku, po wspólnym koncercie z Canned Heat w Kalifornii, Bob Hite przedstawił go w Imperial Records, która zgodziła się wydać solowy album Collinsa.
W 1978 roku dołączył do Alligator Records, gdzie nagrał 7 albumów, w tym jeden z udziałem dwóch innych sławnych gitarzystów bluesowych: Roberta Craya i Johnny’ego Copelanda.
Źródło: Wikipedia